24 sty 2014

Prawo czy bezprawie - stan wojenny a prawo PRL Copyright by Kamil Góra

Prawo czy bezprawie-stan wojenny a prawo PRL, czyli coś czarno to widzę

Temat mojej pracy brzmi: “Prawo czy bezprawie-stan wojenny a prawo PRL”. Podobne pytanie stawiali sobie ludzie w okresie trwania stanu wojennego, o czym świadczy ulotka sporządzona przez środowisko prawnicze Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie, a kolportowana w czasie trwania pierwszych jego dni. Miała ona uświadomić społeczeństwu po czyjej stronie stoi prawo.
Temat ten jest aktualny również i dziś — współcześnie, kiedy obchodzimy 30 rocznicę wprowadzenia stanu wojennego i znamy opinię Trybunału Konstytucyjnego w sprawie legalności tego stanu nadzwyczajnego.
Żeby dokonać zajęcia właściwego stanowiska w tej sprawie należy przeanalizować akty prawne pochodzące z okresu PRL — u , czyli konstytucję PRL, obwieszczenie i dekrety Rady Państwa dotyczące stanu wojennego w tym: dekret o stanie wojennym, o postępowaniach szczególnych w sprawach przestępstwa i wykroczenia, o przekazaniu do właściwości sądów wojskowych spraw o niektóre przestępstwa czy dekret o przebaczeniu i puszczeniu w niepamięć pewnych wykroczeń i przestępstw, zarządzenia Ministra Sprawiedliwości oraz kodeks kamy.
Dopiero po zweryfikowaniu powyższych aktów będzie można stwierdzić, czy istniały podstawy prawne do wprowadzenia stanu wojennego i czy jego przebieg, jako całokształt postępowania prawnego, opowiadał się za legalizmem konstytucyjnym?
Na wstępie chciałem przeanalizować ustawę zasadniczą z 1952 roku, znaną inaczej jako Konstytucja PRL. Była ona nowelizowana do 1989 roku aż 24 razy, co oznacza nieporadność ówczesnego ustawodawstwa, gdyż akty prawne najwyższej rangi, jaką jest niewątpliwie konstytucja to akty sztywne, a więc rzadko ulegają zmianom.
Konstytucja PRL określa ustrój państwa jako demokrację ludową. Preambuła zawiera silne akcenty historyczne, podkreśla przewodnią rolę ZSRR w wyzwalaniu ziem polski ęh spod wpływów faszyymij. Możemy doczytać się również faktu, iż rządy polskiego ludu pracującego będą oparte o wzorzec radziecki.
Natomiast przechodząc do tekstu właściwego ustawy zasadniczej nie można zapomnieć o regulacji dotyczących gospodarki. Panować miał, zatem system nakazowo- rozdzielczy, czyli gospodarka centralnie planowana. To państwo decydowało o inwestycjach w wybranych sektorach gospodarczych, ustalało ceny skupu np. żywca, decycowało o wysokości cen artykułów spożywczych, czy ustalało wysokość płac. Natomiast pewną odrębność zachwywały gospodarstwa indywidualne i drobni przedsiębiorcy - również objęci programem opieki w PRL-u. Była ona w okresie PRL-u realizowana wg. polityki marchewki i kija — toczyła się ze zmiennym szczęściem, a stan wojenny był raczej etapem kija w przeciwieństwie do epoki świetności rozwoju tej koncepcji za Gierka, kiedy to chłopi doznali prawdziwej i oszałamiającej mechanizacji rolnictwa.
A więc reasumując sektor gospodarczy był jednym z niewielu, a wręcz jedynym działem, gdzie prawo PRL w stosunku do wprowadzonego stanu wojennego było w większości przestrzegane.
Według konstytucji najwyższym organem władzy państwowej jest sejm, który jako władza ustawodawcza, reprezentuje ogół obywateli, decyduje o sprawach ważnych dla państwa czy kontroluje inne organy władzy. Parlament jest jednoizbowy- w jego skład wchodził tylko sejm, który w praktyce spełniał rolę dekoracyjną obok władz konstytucyjnych tj. Rady Państwa , Ministerstw czy organów władzy terenowej. Istotna jest władza Rady Pąństwa, której przysługuje m. in. inicjatywa ustawodawcza. Wraz z ministerstwami pełni ona elementy władzy wykonawczej i sprawuje nadzór nad radami narodowymi — wyrazicielkami woli narodu. Funkcje podrzędne i marginalne spełniają: NIK i stanowisko Prokuratora Generalnego.
Obok władz konstytucyjnych zgodnie ze statutem PZPR istniały władze partyjne o znaczeniu nadrzędnym w skali kraju tj. Komitet Centralny, Biuro Polityczne, Sekretariat i komitety wojewódzkie. Istniał więc dualizm władz, jednak najwyższa władza pozostawała faktycznie w rękach partyjnych aktywistów ze szczególnym uwzględnieniem osoby I sekretarza i jego najbliższej klienteli.